"Django" pretenduje do mojego ulubionego filmu roku i naprawdę nie szkodzi, że jest to pierwszy film, który widziałam w kinie w 2013. Mój kinowy sezon zaczął się rewelacyjnie i aż nie mogę się doczekać co będzie dalej!
"Django" to historia niewolnika, który zostaje wykupiony i staje się wolnym człowiekiem dzięki dentyście - doktorowi Schultzowi, który bynajmniej nie zajmuje się leczeniem zębów. Schultz zmienił profesję i jako łowca nagród przemierza Południe w poszukiwaniu złoczyńców. Django ma pomóc w wytropieniu swoich dawnych "pracodawców". Współpraca zamienia się w przyjaźń i wkrótce Django i dr. Schultz wyruszają odnaleźć żonę tego pierwszego, która służy na plantacji Calvina Candy.
Wierzcie mi, film jest o wiele ciekawszy niż mogłoby się wydawać po przeczytaniu opisu. Owszem, konwencja jest jak najbardziej westernowa. Jest Dobry, Zły i Brzydki, i czasem nie wiadomo jaki kto jest (Brzydki to już kwestia gustu :). Nie obeszło się też bez typowych saloonów, nauki strzelania i przemierzania prerii. "Django" to pastisz, ale przede wszystkim hołd złożony gatunkowi. Dbałość o szczegóły, kostiumy i klimat Południa Ameryki przed Wojną Secesyjną jest imponująca. Tarantino po raz kolejny rozlicza się z historią w swoim stylu. Nie ma tu utartych schematów, do których przywykliśmy. Jest za to humor, dobre dialogi, przepiękne zdjęcia i wspaniała muzyka. Same ochy i achy, ale wierzcie - naprawdę tak jest! Służące nakrywające do stołu, krew tryskająca na pole bawełny, napisy wprowadzające do filmu jak w "Przeminęło z wiatrem" - szczegóły mnie zachwycały.
"Django" to przede wszystkim aktorstwo na najwyższym poziomie. Film powinien dostać nagrodę za najlepszą obsadę filmową. Waltz i DiCaprio wręcz pojedynkują się na rolę i obaj wychodzą z tej konfrontacji zwycięsko. Tarantino już po raz drugi zaufał Christophowi Waltzowi i z pewnością nie żałuje. Aktor jest ozdobą jego filmów. Za "Bękarty wojny" zgarnął wszystkie najważniejsze nagrody,a Złoty Glob za "Django" już zdobi jego kolekcję. Jeśli mowa o aktorach to warto zwrócić uwagę na scenę, w której tytułowy bohater przedstawia się i literuje swoje imię. Zwraca się wtedy do postaci granej przez Franco Nero, który w 1966 wcielał się w postać Django w klasycznym spagetti westernie. Małe mrugnięcie okiem do widza. Po parę dodatkowych ciekawostek z planu odsyłam do wywiadu Jamie Foxx'a w programie Ellen DeGeneres.
Quentin Tarantino mówi, że swoim najnowszym filmem starał się wytoczyć nowy szlak wśród opowieści o niewolnictwie w Ameryce. Trzeba przyznać, że jego podejście jest nowatorskie. Reżyser przyznał też, że nie miał zamiaru robić filmu o zemście, ani tym bardziej komedii o niewolnikach. Mamy więc dramat utrzymany w konwencji spagetti westernu z elementami komediowymi. Nie? Niech każdy osądzi sam, ale ja tą wybuchową mieszankę mogę polecić z czystym sumieniem.
"Django" to przede wszystkim aktorstwo na najwyższym poziomie. Film powinien dostać nagrodę za najlepszą obsadę filmową. Waltz i DiCaprio wręcz pojedynkują się na rolę i obaj wychodzą z tej konfrontacji zwycięsko. Tarantino już po raz drugi zaufał Christophowi Waltzowi i z pewnością nie żałuje. Aktor jest ozdobą jego filmów. Za "Bękarty wojny" zgarnął wszystkie najważniejsze nagrody,a Złoty Glob za "Django" już zdobi jego kolekcję. Jeśli mowa o aktorach to warto zwrócić uwagę na scenę, w której tytułowy bohater przedstawia się i literuje swoje imię. Zwraca się wtedy do postaci granej przez Franco Nero, który w 1966 wcielał się w postać Django w klasycznym spagetti westernie. Małe mrugnięcie okiem do widza. Po parę dodatkowych ciekawostek z planu odsyłam do wywiadu Jamie Foxx'a w programie Ellen DeGeneres.
Quentin Tarantino mówi, że swoim najnowszym filmem starał się wytoczyć nowy szlak wśród opowieści o niewolnictwie w Ameryce. Trzeba przyznać, że jego podejście jest nowatorskie. Reżyser przyznał też, że nie miał zamiaru robić filmu o zemście, ani tym bardziej komedii o niewolnikach. Mamy więc dramat utrzymany w konwencji spagetti westernu z elementami komediowymi. Nie? Niech każdy osądzi sam, ale ja tą wybuchową mieszankę mogę polecić z czystym sumieniem.
Django (Django Unchained) 2012
reż. Quentin Tarantino
scen. Quentin Tarantino
wyst. Jamie Foxx, Christoph Waltz, Leonardo DiCaprio, Samuel L. Jackson, Kerry Washington
fot. listal.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz