niedziela, 11 listopada 2012

Doris Day



Przybliżanie sylwetek aktorów i aktorek chciałabym zacząć od Doris Day. Nie jest to aktorka, którą wymienia się w pierwszej kolejności pośród wybitnych artystów kina, jednak miłośnicy starych komedii, a przede wszystkim musicali nie powinni pominąć tego nazwiska.



Doris Day urodziła się 3 kwietnia 1924 roku jako Doris Mary Ann von Kappelhoff. Początkowo marzyła o karierze tancerki, jednak po wypadku samochodowym zmieniła plany. Zainteresowała się muzyką, zaczęła śpiewać w lokalnych zespołach, jej piosenki pojawiały się w radiu. W tym czasie Doris zmieniła nazwisko na krótsze i łatwiejsze do zapamiętania. Już jako Doris Day- popularna piosenkarka debiutowała w filmie "Romans na pełnym morzu". Uroda dziewczyny z sąsiedztwa i mocny głos uczyniły z niej gwiazdę komedii i musicali. Pojawiła się w ponad 40 filmach. Wśród jej filmowych partnerów pojawiły się takie gwiazdy jak Clark Gable, Cary Grant, James Steward czy Rock Hudson. Ma na swoim koncie ma nominacje do Oscara i Złotego Globu.





Jako fanka starych komedii i musicali znam całkiem sporo filmów z Doris Day. Filmy z jej udziałem ogląda się przyjemnie, choć nie można pozbyć się wrażenia, że w każdym z nich aktorka gra podobnie. W tamtych czasach nie był to jednak tak wielki problem, bowiem większość aktorów występowała w charakterystycznych dla siebie rolach. Doris Day próbowała swoich sił również w innych gatunkach np. w thrillerach, jednak była przede wszystkim królową musicali tamtych czasów. Jej bohaterki były odważnymi, ciepłymi kobietami, a jej silny głos był wielkim atutem nie tylko w musicalowym repertuarze (piosenka "Que sera, sera" w jej wykonaniu z filmu "Człowiek, który wiedział za dużo" Alfreda Hitchcocka otrzymała Oscara w 1957 roku).




Filmy z Doris Day, które polecam w pierwszej kolejności:
(lista uporządkowana chronologicznie)

  • "Romans na pełnym morzu" 1948


Debiut filmowy Doris Day. Komedia pomyłek. Elvira Kent podejrzewa męża o romans. Kiedy ten oznajmia jej, że nie może płynąć z nią w rejs, kobieta nie chcąc spuścić małżonka z oczu wynajmuje młodą artystkę (Doris Day), aby płynęła zamiast niej. Pani Kent nie wie, że pan Kent wynajął detektywa, aby ten śledził żonę podczas rejsu. Nie jest to film najwyższych lotów, ale ogląda się go naprawdę przyjemnie. Plus za postać sympatycznego wujka granego przez S. Z. Sakalla. Ten aktor z uroczym akcentem pojawił się w kilku późniejszych filmach z Doris. 



  • "Człowiek, który wiedział za dużo" 1956


Historia amerykańskiego lekarza, który przebywa z rodziną na wakacjach w Maroku i niespodziewanie staje się uczestnikiem politycznej intrygi. Ten film Alfreda Hitchcocka, nie jest notowany przeze mnie wysoko w porównaniu do innych dzieł mistrza suspensu, jednak osobom zainteresowanym Doris Day polecam. Szczególnie po to, aby zobaczyć aktorkę w nieco innym repertuarze, partnerującą Jamesowi Stewardowi i posłuchać oscarowego wykonania piosenki "Que sera, sera". 



  • "Nie przysyłaj mi kwiatów" 1964

Mój ulubiony film z Doris Day. Wspaniała komedia z genialnym trio Hudson, Day i Randall. Historia mężczyzny, który myśląc, że niedługo umrze stara się znaleźć nowego męża dla swojej żony. Film ten oglądałam po raz pierwszy bardzo dawno temu, długo przed zainteresowaniem się starym kinem i jaka wielka była moja radość, gdy odnalazłam go parę lat później. Film naprawdę godny polecenia, podobnie jak pozostałe dwa w tej samej obsadzie ("Telefon towarzyski" oraz oparty na całkiem podobnym pomyśle "Kochanku wróć"). 




Jest z pewnością całe mnóstwo dobrych filmów z Doris Day, których jeszcze nie miałam okazji obejrzeć. Być może zobaczę jakieś w najbliższym czasie, do niektórych tu wymienionych jeszcze wrócę. Fanów (i nie tylko!) starego kina zachęcam do oglądania.


fot. dorisday.net, doctormacro.com


2 komentarze:

  1. Kocham Doris Day, ma najpiękniejszy uśmiech na świecie:) Przepięknie śpiewa swoim cudownym kontraltem, niesamowicie interpretuje,i buduje nastrój. Wyśmienita technika wokalna. A po za tym klasa, styl i naturalny niewymuszony wdzięk:) Niestety jej życie prywatne nie było usłane różami... Pozdrawiam:) Ania
    Ps: Fajnie, że napisałaś o Dodo:) http://anialek36-cakowiciewmoimklimacie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja najbardziej lubię Doris w aktorskich duetach z wielkimi gwiazdami kina: Clark Gable, Cary Grant, James Stewart i przede wszystkim Rock Hudson! Wspaniała para:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń